czwartek, 3 kwietnia 2014

Ty też podkradasz kosmetyki swojemu dziecku?

Piszę tego posta zainspirowana zniesmaczoną miną jednej pani, którą zobaczyłam jakiś czas temu w jednym z programów śniadaniowych. Pani przyniosła ze sobą do studia tony drogich, supernowoczesnych kosmetyków (z resztą wyglądała jakby nie umiała dbać o siebie inaczej, niż wydając pieniądze, a szczerze mówiąc jakby w ogóle o siebie nie dbała) i krzywiąc się z obrzydzeniem powiedziała, że dziewczyny gdzieś za kulisami powiedziały, że w zimie używają jakichś kremów dla dzieci. Ja używam. I zimą i latem. I wcale się tego nie wstydzę. Zwłaszcza, że świetnie się sprawdzają na mojej kapryśnej, wrażliwej skórze. Próbowałam już wielu rzeczy z różnych półek cenowych i z niczego nie byłam tak zadowolona jak ze zwykłego kremu bambino. A długofalowa korzyść jaką będzie miała moja skóra z nieobciążania jej dodatkowo wszechobecnymi chemikaliami - bezcenna. No i nic tak świetnie nie nawilża mojego ciała jak dziecięca oliwka nałożona na mokrą skórę. I nie zmieni tego faktu nawet cały tabun grubych bab z telewizji.

Ps. Po prawdzie to tych kremów dla dzieci używam na zmianę z najcudowniejszym na świecie olejkiem arganowym i kremami z mojej ulubionej, sprawdzonej, aptecznej serii, bo skóra jednak bardzo szybko się przyzwyczaja.

14 komentarzy:

  1. A ja używam płynu do kąpieli mojej córeczki do mycia twarzy i demakijażu. Jest delikatny i (co dla moich wrażliwych oczu ważne) nie szczypie i nie podrażnia.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do demakijażu używam mydła z glinką, ale muszę wypróbować ten patent:).

      Usuń
  2. Jeśli się sprawdzają to czemu miałby ich nie używać? Nie widzę w tym nic oburzającego.. owszem nie zawsze to co dla dzieci dobre również dla osoby dorosłej jest dobre, ponieważ dobrane jest do skóry dziecka a nie cery dojrzałej ale jednak uważam, że najważniejsze jest znalezienie produkty odpowiadającego naszej skórze i jeśli służy to widocznie ten skład odpowiada wymaganiom skóry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Moja skóra przeważnie nie toleruje "dorosłych" kosmetyków. Długo się męczyłam zanim znalazłam takie, których mogę używać.

      Usuń
  3. Dlatego nie oglądam takich programów... Wkurzają mnie te poglądy w nich wygłaszane.
    A ja też stosuję, bo są dobre i koniec kropka! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem oglądam jednym okiem, chociaż teraz już prawie wcale. Z niewiadomych przyczyn w ciąży potrzebowałam takiej dawki ogłupienia na dzień dobry:D.

      Usuń
    2. Też nie przepadam za telewizjami śniadaniowymi

      Usuń
  4. Polubiłam kremik hippa do twarzy i ciała od pierwszego dnia :) Skóra jest miękka, nawilżona :)
    Patent z płynem do kąpieli też chętnie sprawdzę, tylko jaka dokładnie firma?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. produkty dla dzieci są chyba trochę lepsze niż te dorosłe. Poza tym też lubię apteczne kremy, zwłaszcza iwostin do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Iwostin jest moją ulubioną apteczną serią:).

      Usuń
  6. ja używam oliwki do ciała dla dzieci i ją uwielbiam, wiele dziewczyn stosuje również szampony dla dzieci:) Nie widzę w tym nic złego. Są kobiety, które używają męskich kosmetyków, bo efekty są szybsze i nikt ich za to nie wytyka palcami, więc czemu mamy mieć coś przeciwko kosmetykom dla dzieci to ja nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. ostatnio mój mąż miał tak wysuszone ręce że aż mu się czerwone ślady porobiły - i pomógł mu krem babydream dla niemowląt do buzi i ciała z woskiem pszczelim.
    Trochę oponował że nie chce Wojtkowi podbierać ale przecież ani to majątku nie kosztuje a skład tak naturalny że wiedziałam że pomoże :)
    Zresztą sama wcześniej wypróbowałam na swojej buzi w końcu muszę wiedzieć czym będę dziecko smarować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mam dziecka, ale Podopiecznej czasem podkradam emolium :D balsam do ciała, bosko działa na nogi po goleniu...łaaaa jaka ulga. Żaden balsam żadne Yves Rocher, żadne cuda wianki.. :P fakt drogie to cholerstwo by mieć je w domu... ;) ale z racji skłonności do trądziku, myję się mydłem pod prysznic Dzidziuś. Migdałowym.Pięknie pachnie i skóra jest delikatna. A latem, jak zapomnę kremu z filtrem do ciała, to smyrnę sobie np dłonie i stopy (podczas spacerów najczęściej one jako pierwsze się opalają) kremem nivea baby z filtrem.

    Dziękuję za miłe odwiedziny na moim blogu!

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń