poniedziałek, 12 sierpnia 2013

I co z tą wydajnością?

Podobno ciąża, oprócz wszystkich niedogodności, ma też jakieś pozytywne aspekty (hmmmm...).  Na przykład, podobno, u kobiety ciężarnej zwiększa się wydajność organizmu. I jest to całkiem zrozumiałe. Taki zamieszkały przez dwie osoby organizm narażony jest na duże obciążenia, a sam poród to prawdziwie maratoński wysiłek. Tylko dlaczego u siebie obserwuję dokładnie coś odwrotnego? Nagle (a jeszcze nie mam nawet dużego brzuszka) mam problemy z wejściem na piąte piętro,  a wieczór intensywnego wysiłku umysłowego (sic!) powoduje, że rano krew z nosa leci mi jak z kranu. A przecież dbam o to, żeby moja dieta dostarczała i mnie i małej wszystkiego co niezbędne i nie przestałam się ruszać. To wszystko muszą być jakieś bajki, a ta zwiększona wydajność wystarcza chyba tylko na obsługę maluszka.



Nie ma upałów, to może jednak trochę pobiegam?

http://www.biegamnatarchominie.pl/bieganie-w-ciazy/

6 komentarzy:

  1. jak pobiegasz to daj znać :) u mnie były spacery długie, ale biegania w ciąży sobie nie wyobrażam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też to zaintrygowało, pamiętam jak w mediach swojego czasu pojawiły się doniesienia o rzekomych ciążach sportsmenek, których wydajność w pierwszych miesiącach była fenomenalna, nie będę opisywać co z tymi ciążami później się działo. Ale ja mam odwrotnie do 3 miesiąca to raczej zastanawiałam się nad tym, do jakich czynności codziennych ja się nadaję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe u mnie dokładnie tak samo, wcześniej biegałam w zawodach a teraz? ledwo do łazienki moge dojść.

    OdpowiedzUsuń
  4. Średnio sobie wyobrażam bieganie w ciąży. Mój brzuszek też jeszcze ledwo widoczny, a czuję się zmęczona od rana do wieczora. Gdyby się dało, to przespałabym pół doby!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś o tym wiem:). Jestem ciągle zmęczona, a zwykłe, domowe czynności stały się nagle jak sport ekstremalny. Ale zmuszam się czasem do aktywności. Staram się ćwiczyć rano przynajmniej 2-3 razy w tygodniu, czasem pójdę na basen. Wmawiam sobie, że mój organizm po porodzie będzie mi za to wdzięczny. Ale fakt, że jeszcze się nie wybrałam pobiegać (potruchtać;)). Obiecuję sobie, że zrobię to jutro rano:).

      Usuń
  5. Ja aktywnie uprawiam nordic walking i jestem mega zadowolona.
    Wytwarzają się u mnie mega endorfiny, i jestem pozytywnie zmęczona.
    Polecam

    OdpowiedzUsuń