wtorek, 20 sierpnia 2013

Kontrola

Byłyśmy dziś z Luśką na wizycie kontrolnej. Moje maleństwo jeszcze się nie odwróciło. Jeszcze się nie zaczynam niepokoić, bo dwudziesty piąty tydzień to całkiem wcześnie. Poza tym wszystko ok. Dostałam skierowanie na krzywą cukrową, chociaż próbowałam przekonać mojego lekarza, że nie ma takiej potrzeby. Jestem w końcu okazem zdrowia, odżywiam się przyzwoicie i w ogóle nie ma opcji, żebym miała jakąś cukrzycę ciążową. Ale był twardy niestety:/ i czeka mnie teraz grzebanie w żyłach dwa razy pod rząd i monstrualne, nigdynieznikające siniaki na rękach (niestety należę do tych osób, które nie mają żyły). Dobrze, że chociaż lato się kończy i trzeba nosić długi rękaw, to ludzie nie będą na mnie dziwnie patrzeć.

6 komentarzy:

  1. To twój lekarz powinien chyba pogadać z moim lekarzem - ja krzywej nie musiałam robić. wystarczy, że nie ma wskazań w wywiadzie, otyłości i cukier na czczo wychodzi normalnie i nie trzeba się u mojego gina po laboratoriach czy szpitalach za krzywą cukrową szlajać :P Dziwiłam się, bo wszystkie babki w ciąży, jakie znam, mają te badania robione, a ja jedna nie, ale jak mi wytłumaczył, to już się nie martwię, że mnie ta wątpliwa przyjemność ominęła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jestem po prostu już stara;). Bo się łamał, ale zapytał ile mam lat i już było po ptokach:D.

      Usuń
  2. no właśnie a glukozy na czczo nie kazał Ci lekarz zrobić? ja tylko to miałam i o krzywej cukrowej nic nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. a mój lekarz stwierdził że to badanie nie jest mi potrzebne skoro u mnie w rodzinie nie występuje cukrzyca.

    OdpowiedzUsuń
  4. glukozę na pewno musiałam robić. a o krzywej też nie słyszałam. A na odwrócenie też chyba jeszcze trochę czasu ma :)

    OdpowiedzUsuń