piątek, 22 listopada 2013

Budzić, czy nie budzić? Oto jest pytanie.

Za nami pierwszy tydzień we czwórkę. A właściwie we trójkę, bo młody jak na złość się rozchorował, dostał antybiotyk i wygoniłam go, żeby kurował się u babci. Chyba bardziej bezproblemowego dziecka nie mogłam sobie wymarzyć. Praktycznie w ogóle nie płacze, tylko jak chce zasygnalizować konkretną potrzebę albo dyskomfort, no bo w końcu inaczej sygnalizować nie umie. Daje mi spać w nocy, a ja spokojnie dochodzę do siebie po porodzie. Tatuś stanął na wysokości zadania i opiekuje się nami z pełnym zaangażowaniem. Jest różowo i sielankowo, że aż się niedobrze robi:).
Dajemy radę ze wszystkim. Tylko na jedną rzecz nie potrafię sobie wyrobić poglądu - czy budzić dziecko na karmienie, kiedy śpi za długo? W szpitalu spała strasznie długo, a i teraz jej się zdarza. Wszystkie położne i artykuły, które znalazłam w internecie mówią, że trzeba budzić. Ale to jest zupełnie niezgodne z moją intuicją, która podpowiada, że trzeba się wsłuchać w potrzeby dziecka. Nie wiem już sama. A wy miałyście podobne dylematy? Budziłyście maluszki? Co o tym myślicie?

12 komentarzy:

  1. To cudownie, że jest tak różowo, każda Mama chciałaby by było tak grzeczne dziecko ;)
    A co do budzenia, moja intuicja też nie dałaby mi budzi dziecka, bo skoro śpi to chyba nie jest głodne?! Nie wiem, mogę się mylić.

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi mówiono, że przez pierwsze trzy-cztery tygodnie należy budzić. A jeśli śpi i dobudzić się nie da - próbować nakarmić na śpiąco. I ja tak robiłam, chociaż Miś zazwyczaj budzi się punktualnie, jak w szwajcarskim zegarku ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak mi mówią... nie wiem sama. Szkoda mi ją budzić, jak tak słodko śpi:).

      Usuń
  3. Budzić! Pracuję na noworodkach i na patologii noworodka... dobrze przez pierwsze tygodnie jest by dziecko jadło co 3-4 godziny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy tak mówią, to chyba znaczy, że coś w tym jest:).

      Usuń
    2. Nie coś, tylko racja... budz i karm co 3-4 h przynajmniej do miesiaca, do wizyty u pediatry... Wtedy sie okaze jak maluszek przybiera na wadze i pediatra dalej poinstruuje co i jak dalej :)

      Usuń
    3. Tak jest! :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
  4. Ja też mam takiego aniołka śpiącego w domu, choć skończył już pięć miesięcy i wpadł już w rytm, to budziłam go co 3-4 godziny do jedzenia, bo sam spałby na okrągło. Dopiero, gdy zaczął ładnie przybierać na wadze, po pierwszych 2 miesiącach dawałam mu się wysypiać i 6 godzin w nocy. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a to ciekawe, pewna dobra i starsza położna powiedziała mi po porodzie: nie budzić dziecka na karmienie, ono samo zasygnalizuje kiedy potrzebuje pokarmu, to jest natura człowieka i walka o przetrwanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a i jeszcze: 20 lat temu mówiono żeby karmić co 3-4 godziny, dziś mówią żeby karmić na żądanie...

      Usuń
  6. Widzę, że porady są sprzeczne. Ja też podpisuję się pod tym, że dziecka się nie wybudza. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle... My nie wybudzaliśmy i nie wybudzamy, a Lilia przesypia całe noce od urodzenia. W szpitalu nie kazali mi budzić potem położna i pediatra też nie kazali budzić :)
    Dziś Lila w nocy śpi przeważnie 13 godzin przez co w ciągu dnia ma jeden posiłek mniej (w ciągu dnia na jedzenie budzi się sama po każdej drzemce o odpowiedniej porze).
    Mała rozwija się prawidłowo. Przybiera na wadze i rośnie tyle ile powinna. Jest pogodna, itp. Myślę, że dobrze robimy nie budząc jej. Niektóre dzieciaszki po prostu są śpiochami :)
    Pozdrawiam ciepło i zapraszam do nas:
    http://alinadobrawa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja budziłam tylko przez pierwsze 10 dni. Teraz sam się synek budzi a ja bym oddała wiele, żeby robił to rzadziej ;) I pamiętaj, że większość dzieci przez pierwsze 2-3 tyg jest bezproblemowa i tylko śpi i je + robi w pieluchy ;) potem bywa różnie ;)

    OdpowiedzUsuń